6 dzien tygodniaSzósty dzień tygodnia, płonę, kurwa, jak pochodnia.
Jest impreza, mister snaki, kręcą się tu fajne sraki.
Ona robi włosy w koka i wygląda na dziecioka.
Ale foka osiemnacha, będzie podawana lacha.
Bo jest klimat i wypita obiera chuja jak banan czikita.
Jest nabita na mój pal, najpierw ruchanie, później zwal.
Masz ten dar, kurwiszonie, brałbym cię nawet na słomie.
W stajni u wujka Władka prujesz się jak kumpla matka.
Awaria NosaNie wiem co, robić dalej, diabeł mówić miał oszalej.
Nalej szklane jebnij kokę i lecimy w karaokę,
i se myślę dobry plan, załaduje z osiem gram,
no i kurwa jest kaszana w nos nie wjebie nawet grama.
Przejebana sytuacja, szykowała się libacja,
miały być kurwy i dragi, biały lot do Kopenhagi.
A tu chuj awaria nosa, gdy na stole biała rosa
Michael Jackson to się chowa, sytuacja jest chujowa.
Jej P.i.z.d.a Gwizda[Zwrotka 1]
Coś mi kurwa nie daje spać musiałem wstać o piątej trzydzieści
W głowie się nie mieści ten cały syf ja jestem z tych co rano nie wstają
Słyszę że ktoś gwizda pizda jak chuj ktoś robi herbatę albo kawę
Załatwię sprawę i idę spać o kurwa mać co ja słyszę i widzę
[Refren]
Gwizda! jej szalona pizda całą dobę gwizda pojebana pizda
KurwiszonyMy name is Biały Lis,
jaki plan - baluje dziś.
Ruszam w klub, barman, seta,
zarzucana jest tableta.
W kiblu feta, jest mocarnie,
walnij z nami, będzie fajnie.
Dziesięć gram, cztery nosy,
czego sępisz? Kurwa dosyp.
Normal price gdzie jest bialy wegorzTylko jedno w głowie mam
koksu pięć gram odlecieć sam
W krainę za zapomnienia
W głowie myśli mam
kiedy skończy się ten stan
Gdy już nie będę sam
Bo wjedzie biały węgorz
Zryta bania od balowaniaNie idę spać jak jest weekend kurwa mać
Ja chce chlać ja chce ćpać a ty musisz dupy dać
nie idź spać kurwa mać wódę w mordę trzeba lać
Jeden chla drugi ćpa i śpiewamy na na na
Nie idę spać jak jest weekend kurwa mać
Ja chce chlać ja chce ćpać a ty musisz dupy dać
nie idź spać kurwa mać wódę w mordę trzeba lać