Lady Pank все тексты (слова) песен, переводы, видео, клипы

To nie do wiary, że się ziścił taki piękny plan Mamy wokół znów nienawiści kosmiczny prawie stan W innych sprawach to ciut gorzej - "Bieda, panie... Cóż" Ale co do samej nienawiści - to siódme niebo już Niech tam sobie inni gdzieś mają ropę, prąd i gaz Nie podskoczą nam - o nie! Tyle tej energii w nas W siódmym niebie nienawiści zmiłowania ani gram W siódmym niebie nienawiści lepiej niż na haju nam Nic tam nie jest wybaczone Byle drobiazg, byle grzech... Wszystkie chwyty dozwolone, by przywalić komuś, eh ! Za długo było tej niewoli, gdy człowiek nie śmiał śmieć Bo mu antychryst nie pozwolił ze wszystkich łacha drzeć A teraz siódme niebo nam się dzieje Bajeczny nastał czas Wiadomo, wszyscy kurwy i złodzieje Nie wyłączając nas Niech no kto wychyli łeb Trzeba opluć, zgnoić, zgnieść Taki nasz powszedni chleb Obsobaczyć go i cześć W siódmym niebie... W siódmym niebie... W siódmym niebie nienawiści W siódmym niebie nienawiści W siódmym niebie nienawiści

To nie do wiary, że się ziścił
taki piękny plan
Mamy wokół znów nienawiści
kosmiczny prawie stan

W innych sprawach to ciut gorzej
- "Bieda, panie... Cóż"
Ale co do samej nienawiści

Dobrze jest, nie mówi nikt
Dobrze jest, nie zamykam drzwi
Żyję tak, jak umiem żyć
W ręku mym niewidzialna nić

Faluje cały pejzaż
Unosi mnie co dnia
Rozkołysana przestrzeń

od Panamy aż do Gruzji
życie sztuką jest iluzji
od Paryża do Panamy
kiedy spektakl zaczynamy

cały świat się śmieje, gawiedź mdleje, ach
namiot stęka, sala pęka w szwach
kołem grosz się toczy, toną oczy w łzach

Jest na świecie taka siła
Czujesz dotyk, czujesz puls
Zaraz stanie się ta chwila
Że pamiętać będziesz już

Zaraz spadnie kawał nieba
Oczy zadrutuje blask
I czułości mi nie trzeba

Tracę któryś dzień.
Nie wiem jak i gdzie.
Jak na imię jej.
I skąd zabiera mnie.
Czy wiosenna mgła, takie oczy ma?
Kradnie moje ja.
I tak uwodzi mnie.

dobra konstelacja gwiazd
dziś w bezsenność wprawia nas
grawitacji nadszedł kres
wszystko takie lekkie jest
czas istnieje tam, gdzie chce
i leniwie toczy się
ta odwieczna, znana gra
dwa oddechy, serca dwa

Jak co dnia do celu zmierzam własną drogą
Obok mnie ludzie zajęci głównie sobą
Kto mnie zna, wie, że ja mam ambitną duszę
To, co chcę, nieodwołalnie dostać muszę

Nie raz i nie dwa
Życie dało mi popalić
Do dziś nie wiem sam

Po drugiej stronie gdzieś, gdzie świat odmienny jest,
Idziemy w końcu tam, by znaleźć życia sens.
Tak blisko obok nas radości mija czas,
Marzenia spełniaj swe z każdym nowym dniem.

Ta podróż może mieć dla ciebie wtedy sens,
gdy w życiu chociaż raz marzenie spełnisz swe.
Choć wiary coraz mniej - przed nami nowy dzień.

W najgorszą z zim, na świecie tym
Tyś nam urodził się
W prezencie Pan Syna nam dał
Nieś się nowino nieś

Bezbronny tak leżysz wśród traw
Kosmos u twoich stóp
Pora by spać, uśnijże nam

Kolejny mija rok
Tyle spraw obok nas
Bez słów za krokiem krok
Rozkołysał się czas

Od tysięcy lat czekamy
Na ten jeden dzień
Dobre chwile wspominamy

Niedawno tak jeszcze było mi wstyd
Że jestem stąd i że muszę tu żyć
I nigdy nic pewnie nie zmienię się
Już cały czas pozostanie jak jest

Ref: Jest taki kraj myślę o nim nie raz
Gdzie można chcieć, żyć lepiej niż teraz
Skąd cały świat tak łatwo dogonić

gdy sie nie wiedzie bracie, nie ten moment
gdy samobije kije gonia cie
ty swojej biedzie krzyknij: to nie koniec!
Kto bedzie góra, okaze sie

kazdy kij ma dwa konce, wiec sie w duchu smiej
kazdy kij ma dwa konce, wiec sie w duchu smiej
w duchu smiej

Rozpędzone konie - szybkie niby wiatr
Dokąd w mojej głowie cwałujecie od lat ?
"Whisky" i kobiety - Gdzie jesteście, gdzie ?
Nigdy was nie dosyć - póki żyć mi się chce
Chciwi politycy, szybko chcecie mieć...
Żadną obietnicą nie złowicie mnie w sieć
Konie moje, konie - mały dla was świat
skoro wciąż przed siebie tak biegniecie od lat

Группа "Lady Pank"
Kryzysowa narzeczona
Mogłaś moją być kryzysową narzeczoną a F G
Razem ze mną pić to co nam tu nawarzono a F G
Mogłaś mojš być przy zgłuszonym odbiorniku a F G
Aż po blady świt słuchać nowin i uderzać w gaz a F G a
Nie jeden raz, nie jeden raz, nie jeden raz C a C

Lecę na wyspę zieloną dziś sam
Trawę malować, bo więdnie im tam
Ogólne sory, wybaczcie, goodbye
Muszę za chwilę opuścić mój kraj
Mam obie ręce, maturę i chęć
Będę pracował na wyspie lat 5
A może dłużej - do końca mych lat
Zapobiegliwy, ruchliwy jak skrzat

Miałem złoty sen - do rąk mi wszystko dano,
Ktoś obudził mnie - och jak bardzo wcześnie rano!
Pomyślałem więc - no cóż, to takie życie...
Muszę znowu wstać - królem być, już tak o świcie.

Powiedz mi - ilu z nas
takie jeszcze ma marzenia?
Ile jest wiary w nas, siły

Aniołowie jeśli tylko są
Kryją się w metalowych bunkrach
Takie listy szybko drą
Chcą mnie dziś, chcą mnie widzieć jutro

Paru kumpli już tam jest
Mówią, że krzyżyk piecze w usta
Nauczeni nie bać się

Za oknami już zima
W oknach choinek blask
Co zostało za nami ?
Co przyniesie nam czas ?

Dziecko patrzy na niebo
Czeka na pierwszą z gwiazd
Jaka droga przed nami ?

Myślisz może, że więcej coś znaczysz
Bo masz rozum, dwie ręce i chęć
Twoje miejsce na Ziemi tłumaczy
Zaliczona matura na pięć
Są tacy - to nie żart,
dla których jesteś wart

Mniej niż zero

Myślisz może, że więcej coś znaczysz
Bo masz rozum, dwie ręce i chęć
Twoje miejsce na Ziemi tłumaczy
Zaliczona matura na pięć
Są tacy - to nie żart,
dla których jesteś wart

Mniej niż zero...

до слез...

Są granice słów kiedy granic brak
Nie wiem czy to wstyd, że mi wiary brak
Gdy otwiera drzwi niewidzialny klucz
Czy zabraknie nam wyobraźni znów ?

Tyle zwykłych lat i niezwykłych dni

Hej przyjacielu, powiedz mi
Czy miałes może kiedys takie sny
Kobieta, której nie znał nikt
Wyrwała z Twego życia tyle chwil

Nikt nie umiał tak jak ty
Zmieniać w proch moich dni
Przewróciłas cały swiat

1. Hej Mr. Rolling Stone !
Co u pana słychać?
Czy się panu jeszcze chce
Śpiewem świat popychać
Niby wszystko gra jak z nut
Prawie się udało
Rock and Rolla mamy w brud
Prawdy ciągle mało

Na rozstaju dróg stał samotny krzyż
Rano witał dzień, wieczorami śnił
Przychodziłem tam gdy mi było źle
Rozmawiałem z nim, wsłuchiwałem się
Stare mądre drzewa wiedzą co i jak
Tak jak Anioł z Nieba zawsze dają znak

Tańczę nad przepaścią od tylu lat

siedmioramienna teczo prowadz nas
po krawedzi nieba w nowy swiat
zielen i róz lecza serca ze wszystkich trosk
po kazdej z burz gdy rozblysnie twój zloty most
siedmioramienna teczo swiec nam swiec
i nadzieje w sercu nowa wzniec

bedziemy biec kazda z siedmiu podniebnych dróg

Lady Pank - Stacja Warszawa

W moich snach wciąż Warszawa
Pełna ulic, placów, drzew
Rzadko słyszysz tu brawa
Częściej to drwiący śmiech
Twarze w metrze są obce
Bo i po co się znać

Lady Pank - Stacja Warszawa

W moich snach wciąż Warszawa
Pełna ulic, placów, drzew
Rzadko słyszysz tu brawa
Częściej to drwiący śmiech
Twarze w metrze są obce
Bo i po co się znać

Prosisz mnie znowu, który to już twój list?
By ci odpisać, jeśli tylko bym mógł
Jakie postępy poczyniłem na dziś
W sztuce latania, najtrudniejszej ze sztuk

Co rano windą wjeżdżam prawie na dach
Jest tu w osiedlu taki najwyższy blok
Codziennie myślę, patrząc z nieba na świat

Samotna i zła
Jakbyś z planety była zimnej
Tak to długo trwa,
że nikt nigdy nie znał ciebie innej
Daleka jak sen
Wciąż nie dostrzegasz spraw i ludzi
A gdzieś czeka ten,
który kiedyś wreszcie cię obudzi

U "Maxima" w Gdyni
znów cię widział ktoś
Sypał zielonymi
mahoniowy gość

Boney M. zagrało,
kelner zgiął się wpół

Wóz, który czeka już czarny jest
Z podłogi zmyli kurz, czarną krew

A ty leżysz sobie jak ścięta róża
Bledsza od poduszki, na której śpisz

Słyszę jak z ust do ust krąży szept
Ktoś do pokoju wniósł czarny bez

Jesteś idolem
Wielbi cię tłum
Gdzie się pojawisz słychać
Zdumionych głosów szum
W porannej prasie widzisz
codziennie swoją twarz
Z możnymi tego świata
o wielkie stawki grasz

Zamienię każdy oddech w niespokojny wiatr
By zabrał mnie z powrotem - tam, gdzie masz swój świat
Poskładam wszystkie szepty w jeden ciepły krzyk
Żeby znalazł cię aż tam, gdzie pochowałaś sny

Już teraz wiem, że dni są tylko po to,
by do ciebie wracać każdą nocą złotą
Nie znam słów, co mają jakiś większy sens

Zamienię każdy oddech w niespokojny wiatr
By zabrał mnie z powrotem - tam, gdzie masz swój świat
Poskładam wszystkie szepty w jeden ciepły krzyk
Żeby znalazł cię aż tam, gdzie pochowałaś sny

Już teraz wiem, że dni są tylko po to,
by do ciebie wracać każdą nocą złotą
Nie znam słów, co mają jakiś większy sens

Zamienię każdy oddech w niespokojny wiatr
By zabrał mnie z powrotem - tam, gdzie masz swój świat
Poskładam wszystkie szepty w jeden ciepły krzyk
Żeby znalazł cię aż tam, gdzie pochowałaś sny

Już teraz wiem, że dni są tylko po to,
by do ciebie wracać każdą nocą złotą
Nie znam słów, co mają jakiś większy sens

Pada deszcz - tak już było wczoraj ,
"znowu Ty"- to są twoje słowa .
W moich snach - nic się nie zmieniło ,
dzień jak dzień - tak już przecież było.

Nie chcę wiedzieć jak i co
po co mówić to nie to
Nie umiałem kochać wprost

Ja wierzę, oni tańczą wciąż
Oni żyją swoim życiem
I dopłyną tam gdzie chcą
I wierzę w ich podwodny świat
A orkiestra, która grała
Do tej chwili gra

Piękna aktorka