- Chcesz opowiem ci bajeczk
Droga mamo, powiem ci jedno
Mieszkam w pięknym kraju tu wszyscy się kochają wzajemnie
Daremnie tu szukać czegoś bardzo złego
Nie ma tu rozbojów, zepsucia moralnego
Ludzie są życzliwi, kochają się wzajemnie
Nikt tu nie klnie, nie wyśmiewa się ze mnie
Są tolerancyjni, są wspaniałomyślni, bardzo delikatni i żyją bez zawiści
- Grabarz
Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Zanim jeszcze zdążysz ten kawałek zanucić
Zasmucić musze was po raz kolejny
Przypadek jest to bowiem beznadziejny
Bo nadciąga grabarz skurwysynu
Pieprzony łopatolog, człowiek czynu
Ostatni z żywych, który cię odprowadzi
Na tamtą stronę pieprzonej odchłani
- Moja Autobiografia
Minęło 27 lat, od kiedy przyszedłem na świat, 71 rocznik - Kielce
Moje miasto, moja mała ojczyzna. Zajebista to jest oczywista sprawa
Mój dom to Pocieszki, a Pocieszki to zabawa
Stary, taka właśnie klima, czy lato czy zima, deszcz czy słońce
Zawsze tam było na max i bez końca
Od małego musiałem stawiać życiu czoła, podwórko, kumple - to była dla mnie szkoła.
Stary - imprezy, kanciapy, godziny policyjne, wojny osiedlowe
Niewinne dzieicństwo? - Stary zapomnij!
- My Robimy To Tak
Aha, tak, stara szkoła wraca
To jest L.I.R.O.Y, W.Y.P. 3
Po dziesięciu latach znowu cię rozpieprzy
Kielecki hip-hop tak jak projekt Hamas
Nie ma możliwości żeby zabić ten hałas
Tak, ja reprezentuje Kielce
Środkowe palce hejterom w podzięce
- Oto nasza polska
Dzień za dniem, ciągle jedno i to samo,
Że prezydent jest do dupy, że pieniędzy ciągle mało.
Dozorca psów znowu odwołany,
Rząd coraz bardziej pojebany.
Ciągłe wojny na górze, coraz biedniej na dole,
Coraz więcej samobójstw w każdej szkole.
Ciągły cyrk w telewizji, znowu leją się po mordach.
Ty harujesz po nocach, żeby mieć na obiad.
- Prostitutka,kurwa
Co to? Liroy!
- Panie dobrodzieju (Liroy)
- Panie dobrodzieju
- W takim razie, nie mogê sprawiæ Wam zawodu
- A teraz uwaga: Liroy
Ee, a coœ ty kurwa myœla³, ¿e to kto, Miko³aj Œwiêty?
Jesteœ pierdolniêty, czy najebany?!
- Prosto z Polski
*One, two, three, four*
[Intro: Liroy]
Ha ha, ha ha, uh!
Uh, DJ Tomekk, uh.. ha ha, Liroy...
Boogie Down Berlin, Boogie Down Berlin
Boogie Down Berlin, Boogie Down Berlin
- To Nie Byla Milosc
Lyrics to To Nie Byla Milosc :
To nie była miłość, jak przeminęło z wiatrem
Ty miałaś duży biust, a ja miałam sałatę
Impreza u chłopaków, potem wziąłem cię na chatę
Wtedy nie wiedziałem, że pierdole zwykłą szmatę
O ósmej na rynku knajpa, impra no i poszło
Nowa sytuacja wydawała się być prosto
Szkoła, potem rynek, a wieczorem czas dla ciebie
- Wiem ze bedzie zajebiscie
I wiem, że będzie zajebiście
Bedzie jak?
Będzie dobrze, ja to wiem
jutro wstaje nowy dzień
I będzie tak jak ja chce
słońce będzie świecić
Będę leżał w trawie
pozytywnie się nastawię
- Безграничная
Любовь безграничная, моя личная
Одна, никому не отдам
Может числами, перечислю я
Один, бесконечный роман
- Изнемогаю
Изнемогаю, изнемогаю от желанья
Просто видеть, слышать, ощущать
Твоё дыханье
С безразличием на лице
Ведь строптивость её натура
Не покажет тебе всех чувств
Опасаясь, что будет дурой
Добиваться, чтоб не устал
- Пляж и море
А моя душа играет и поёт
Безудержный полёт в своём эфире
И тебя совсем не признаёт
Да-да не признаёт
Я могу схоронить себя заживо
Заставив выживать и без испуга
Потерять в себе, что-то очень важное
В любви в себе оттуда
- Сердце твоё
Жить
Жить нет времени, на качелях мы
Из любви посмотри
Делим поровну, выбрав сторону
Я себе заберу сердце твоё
А у тебя в руках будет моё
Я себе заберу сердце твоё
А у тебя в руках будет моё