26 marzenieDwudziesty szósty taki dzień
Zwyczajnie kocham powiesz jej
I choć to taki najzwyklejszy czas
Dwudziesty szósty kochasz raz
I chociaż tyle ulic tyle dróg
I chociaż o miłości tyle słów
Wołałem zawsze Ciebie
BasPewien bas belcanta ekskról
Poczuł raz frustrację i ból
Że już dziś co za wstyd
Nie zachwyca się nim nikt
Lecz ten bas niech każdy to wie
Mówić „pas" nie myślał o nie
Walczyć jął niby lew
Cala jestes w skowronkachMowiłaś kocham skowronki
Na polach, nad polami
To wszystko co nam śpiewa
Za nami i nad nami
One stoją w powietrzu
Wysoko pod chmurami
One spadają z nieba
Czarodzieje("Чародеи")
Czarodzieje, czarodzieje
Po kieszeniach szklane kulki
Czarodzieje, czarodzieje
Od Paryża aż do Wólki
Chętnie w pałac kryształowy
Cztery kąty zamieniamy
Dobra nowinaDobra nowina Panna powiła Syna
Na nic podstęp śmierć i straże
W Betlejem się Pan ukaże
Na nic chytrość na nic zbroja
Przebaczona wina moja
Dobra nowina
Na nic chytrość na nic zbroja
Przebaczona wina moja
Dopoki jestesDopóki Jesteś, jesteś ze mną, dzień jak kolęda się zaczyna
Łagodna nuta, światłem sennym, bladego świtu pajęczyna
Dopóki oczu jasne niebo otwierasz co dnia jak ramiona
Dopóki jesteś, jesteś ze mną, w obłoki płynę, płynę płonąc
Dopóki jesteś, jesteś blisko, w zasięgu ramion, oczu, dłoni
Zapalasz lampę jak ognisko, przy którym ja się mogę schronić
Dopóki jesteś, jesteś ze mną świat tu się kończy i zaczyna
Hej Jest Tam KtoI chciał na Ziemię zejść
Do ludzi chciał zejść Bóg
I nie mógł spotkać ich
Bo już nie było dróg
Przynoszę sprawiedliwość
Cicho powiedział Bóg
Przynoszę sprawiedliwość
Cicho powiedział Bóg
Jezus malusienkiJezus malusieńki leży wśród stajenki
Płacze z zimna nie dała mu matusia sukienki.
Płacze z zimna nie dała mu matusia sukienki
Bo uboga była, rąbek z głowy zdjęła,
W który Dziecię owinąwszy, siankiem Je okryła
W który Dziecię owinąwszy, siankiem Je okryła
Jutro warszawaTe dziewczyny co Powstanie świętowały
O swych czynach opowiadać nie umiały
Jeśli padły padły cicho jak te kłosy
Jeśli żyją wplotą kwiaty w jasne włosy
Te dziewczyny co Powstanie świętowały
W tamte dni we włosy kwiatów nie wplatały
Jeśli padły niosą dziś imiona sławy
Jeśli żyją to powrócą do Warszawy
Malowany dymMalowany wóz swoje koła tocy
Nie wie dobrze nikt w cyje patrzę ocy
Malowany dym malowany komin
Wyślij do mnie list w świata cztyry strony
Zawróć do nieba z powrotem deszcz
A wtedy przyjde tam gdzie Ty chcesz
I chmurę z deszczem zawróć do gwiazd
Medytacje Wiejskiego ListonoszaŚwiat ma co najmniej tysiąc wiosek i miast
List w życiu człowiek pisze co najmniej raz
Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie
Zamknij gaz, to co, że za granicą wujka masz
Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie
A mój motorower ten każdy tutaj dobrze zna
Dostaniesz od wujka list
Moje BetlejemW takiej nędznej szopie
Żeby nie daremnie
Dziecinę położą
Narodzisz się we mnie
Zimnym światem serce
Mojeczyż daremnie
Wejdziesz w nie Dziecino
Nie domykamy drzwiNa te słowa czekamy jak na stacje spóźnione
Na dziewczyny czekamy na dziewczyny zamglone
Wiatr nam okna zamyka zatrzaskują się bramy
Ktoś się nocą przemyka za człowieka przebrany
Nie domykajmy drzwi zostawmy uchylone usta
Może nadejdą sny zapełni się godzina pusta
Nie domykajmy drzwi może niebieski motyl wleci
nocne tramwajePrzez miasto jadą nocne tramwaje
Pod twoim oknem przystanął mrok
Nikogo nie ma, nocny przystanek
Jakże daleko odeszłaś stąd
Ref.
Zabłądziły światła w mrok, nie odnajdę drogi już
Choć podobnych było sto, nie odnajdę twoich ust
Pan narodzonyJeszcze zasłony zadrżały trony
Jeszcze nie wierzą Pan narodzony
Orają wojny but butny goni
Co chcą rozgrabić Pan narodzony
Orają wojny but butny goni
Co chcą rozgrabić Pan narodzony
Sława się sławi próżność się szerzy
Piosenka miniaturkaJak dobrze z babcią dziadkiem być
Na co dzień i od święta
Jak babcia coś zapomni
To dziadek zapamięta
Jak babcia coś zapomni
To dziadek zapamięta
Straszne sny naczelnika poczty w TomaszowieNaczelnik poczty w Tomaszowie straszne miewa sny
Naczelnik poczty w Tomaszowie straszne miewa sny
Kto zgadnie, co? Kto zgadnie, co? Kto zgadnie, co?
Co mu się śni?
Może Kontrola nadzwyczajna?
(Ale skąd, ale skąd!)
Może kuzynka Frankensteina?
Szukam Tej PogodySzukam tej pogody
Może ona ocienia tych co wybrali gorączkę
Może ona zaczyna się tam gdzie bez celu chodzę
Może właśnie mnie mija a ja
A ja nie czuję nic
Szukam tej pogody
Nie wiedząc gdzie wychodzę wychodzę
Twarde karki pochylajmyAniołowie są dziś wszędzie
Zaraz Pan do nas przybędzie
Twarde karki pochylajmy
Jak dzieci Panu śpiewajmy
Świat się ledwie jeszcze trzyma
Taka wielka ludzi wina
Idzie Pan przez wielką zamieć
WieczoremMała moja maleńka
Chwieją się żółte mlecze
W dolinę napływa gór cień
Cichy odwieczerz
Brodzi w zmierzchowym nurcie
Już późno
Mały mój ukochany
Wierniejsza od marzeniaByłaś ze mną tu i będziesz
W huraganie słów i w szepcie
W kakofonii dnia i w ciszy
W kolorowych snach o niczym
Wbiegasz ze mną w deszcz i w słońce
Gubisz własny cień po drodze
Czasem tłuczesz cos na szczęście
Najważniejsze to, ze jesteś
Wszystko Mi Mowi, Ze Mnie Ktos PokochalKtoś mnie pokochał, świat nagle zawirował, bo
Ktoś mnie pokochał na dobre i na złe
Bezchmurne niebo mam znów nad sobą
Bo ktoś pokochał mnie
Ktoś mnie pokochał, niech wszyscy ludzie wiedzą to
Ktoś mnie pokochał na dobre i na złe
Ktoś mnie pokochał, ze snu mnie zbudził
Z Biegiem LatDa da da da
Z biegiem lat
Powracam myślą do tych śpiewnych dni
Gdy w jednym słowie ty był cały świat
I obraz składam twój z tych samych barw
Co wtedy
Z kopyta kulig rwiePa pa pa pa pa pa pa ....
Ciągną, ciągną sanie, góralskie koniki,
Hej, jadą w saniach panny, przy nich janosiki. / x 2
Pa pa pa pa pa pa pa ....
Coraz który krzyknie nie wiadomo na co,
Hej, echo odpowiada, bo mu za to płacą. / x 2
Pa pa pa pa pa pa pa ....
ZobaczyszKiedy cię ona kochać przestanie:
Zobaczysz
Zobaczysz noc w środku dnia
Czarne niebo zamiast gwiazd
Zobaczysz wszystko to samo co ja
To samo co ja
A ziemia (zobaczysz)
Zyczenia z calego sercaTak wiele było między nami już
A jeszcze tyle ma się zdarzyć
Jest jedna droga, którą warto pójść
Spojrzenia twoje - drogowskazy
Z całego serca życzę ci
Spełnienia marzeń najskrytszych
Jest tyle piękna w słowie my